Zdrowy styl życia zawsze jest kwestią wyboru, ale wiele osób nie ma pojęcia, że nie chodzi o żadne ważne, wielkie decyzje, tylko o setki drobnych spraw, którymi – często bez żadnej refleksji – zajmujemy się każdego dnia. Sałatka zamiast hamburgera? Świetnie, ale… skąd wiesz, co jest w sałatce?
Problemy producentów i cena konsumentów
O tym, że na świeże warzywa i owoce w supermarketach nie ma co liczyć, wie już chyba każdy. A co z lokalnymi targowiskami? Okazuje się, że godzinę przed rozpoczęciem handlu wiele z nich leżało sobie spokojnie na przykład w Makro. Te warzywa niczym nie różnią się od tych, które można kupić w najbliższym markecie. I zgoda – trudno sobie wyobrażać, że ktoś rozwinie w domu plantację sałaty, ale już na paprykę można się przecież skusić. Wtedy można zupełnie zignorować nawet najbardziej kuszące sztuki w lokalnym sklepie.

Na pewno! Tylko jak to wyhodować!
Papryka nie jest raczej szczególnie egzotycznym przykładem, ale każdy, kto próbował, ten wie, że zmuszenie jej do wzrostu w doniczce jest naprawdę sporym wyzwaniem, które zwykle kończy się wyschniętym kikutem krzewu wysokiego może na dziesięć centymetrów. Już bowiem ta – dość przecież powszechna – roślina, ma wymagania, które trudno spełnić, ustawiając ją na parapecie. Dlatego wiele roślin w domu należy uprawiać w izolowanych mikro niszach biologicznych.
Zobacz także: https://mojogrodniczy.pl/jak-urzadzic-domek-na-dzialce/
Dlaczego zamykać roślinę w pudełku?
Growbox to tak naprawdę większość małego świata – wystarczy jeszcze dodać pojemnik z właściwą ziemią i roślina będzie tam miała idealne warunki. To ważne, ponieważ rośliny tak naprawdę nie funkcjonują prawidłowo w domu – muszą mieć inne zawartości gazów w powietrzu, światło o innej charakterystyce niż to, które przeszło przez szybę, a także stałą wilgotność nie tylko w gruncie, ale również w powietrzu. Użycie Growboxów jest po prostu zdecydowanie łatwiejsze niż próba dostosowania mikroklimatu w domu do wymagań rośliny (a i to przy optymistycznym założeniu, że wszystkim roślinom będą odpowiadały te same warunki).
Jaka z tego korzyść?

Pomijając już kwestie stosowania chemii czy ochrony roślin, uprawa w domowych warunkach daje jeszcze jedną ważną szansę: można zebrać owoce i warzywa dokładnie takie, jakie są potrzebne: mniej dojrzałe, bardziej dojrzałe, mniejsze czy większe. W końcu we własnym „ogródku” ma się nad tym nareszcie pełną kontrolę i nie jest się już ograniczonym tylko do warzyw uprawianych nie dla smaku, tylko w taki sposób, żeby łatwiej było je przewozić i żeby na nich więcej zarobić. O satysfakcji już nawet nie warto wspominać – każdy odbiera ją inaczej, ale chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że częścią zdrowego stylu życia jest też zmniejszanie zależności od sklepów, a poleganie na własnych możliwościach.